sobota, 16 maja 2009

szemrze deszcz


Zdjęcie zostało zrobione 18 maja rok temu, brałam się wtedy za pisanie licencjatu, a termin oddania miałam za kilka tygodni. Dodaję sobie otuchy tym zdjęciem, bowiem do 1o czerwca jeszcze dużo czasu, a poza tym mam oddać tylko jeden rozdział.
Jak dotąd mój nastrój wykazuje tendencję zwyżkową i tego będę się trzymać.

Za oknem szumi deszcz. Pogoda na szczęście nie skłania do opuszczenia domu. Zadekowałam się w najmniejszym pokoju w domu, tzw. prasowalniku i muszę w końcu pokonać strach przed pierwszym zdaniem. To tyle marudzenia na dzisiaj;)

Muzyka w sam raz na dzisiaj - http://www.myspace.com/eost Jeśli ktoś lubi starą morcheebę, to będzie jak znalazł:)

2 komentarze:

atram pisze...

prasowalnik:):):) to siedz tam i pisz. tylko duzo dobrego jedzenia wez ze soba:) zgadzam sie: pierwsze zdanie jest najgorsze!
powodzenia!
i brzydkiego weekendu, zeby nie kusilo:)

Sara pisze...

...Może nie zaczynaj od pierwszego? Jak powszechnie wiadomo, wstępy itp. pisze się na końcu... ja tu się wymądrzam, a sama mam tego do napisania od cholery...