Za oknem szarzyzna. Tak a propos, przypomniało mi się, jak w zerówce, na określenie takiej pogody powiedziałam, że "jest zgnilizna" i za te oto słowa, pierwszy raz i ostatni w życiu musiałam iść do kąta. Całkiem dziwne zdarzenie dla dzieciaka, który nie był w ogóle świadomy "przewinienia", którego się dopuścił :)
Zatem w taką zgniliznę za oknem postanowiłam dzisiejszy dzień poświęcić na czytanie. Zwłaszcza, że wczoraj pani bibliotekarka dopuściła mnie do ogromnych stosów nowości i mogłam sobie wybrać to, co chcę.
Już wczoraj wieczorem pochłonęłam 150 stron Andy Rottenberg "Proszę bardzo". Wspaniała książka, uwielbiam biografię, a jeszcze jeśli ktoś potrafi w tak "soczysty" sposób pisać, to każda cegła w dwa dni zostanie przeczytana.
Wzięłam też "Ślad po mamie" Marty Dzido, jej "Małż" bardzo mi się podobał i jej sposób pisania przekonuje mnie. Są jeszcze dwa inne czytadełka z Serii z miotłą z WAB, więc myślę, że stosunkowo szybko uporam się z tym stosikiem:)
1 komentarz:
U mnie dzieje się tyyyyle, że nie mam zie lo ne go pojęcia, jak to ogarnąć w jednym liście, nawet długim. (swoją drogą koleżanka była niepomiernie zdziwiona, że ktoś jeszcze pisze "takie listy w kopercie ze znaczkiem" :)) Trochę Ci zazdroszczę tego spokoju i harmonii, ale chyba JESZCZE nie zamieniłabym się z Tobą na życia :) Gratuluję sukcesu w konkursie, szkoda tylko, że nie przyznałaś się do pobytu w Warszawie, ogarnęłybyśmy jakąś dobrą knajpę. Ale nie strzelam focha z przytupem ani bez, skoro miałaś ciekawsze plany, mogę tylko kiwnąć głową z pokorą i uniżeniem.
pozdrawiam hipomaniakalnie
Sama Wiesz Kto
Prześlij komentarz