Zaliczyłam zwiechę. Nie wiem, może to przeziębienie i zapchany nos, może świadomość braku odporności (przecież te włosy wypadające garściami to nie jest normalny objaw), a może uświadomienie sobie swoich braków.
Podjęłam się zadania, w trakcie którego okazało się, że ciężko będzie podołać. Sama nie wiem, dlaczego odpowiedziałam twierdząco na zapytanie dot. tłumaczenia z pol na czeski!! Trochę mnie to przerosło. Zatem jutro trzeba podkulić ogon i wysłać maila z odmową. Może nie wezmą mnie za totalnie nieodpowiedzialną osobę i podeślą kiedyś jakieś zlecenie. Tylko z tłumaczeniem w odwrotną stronę.
Aby całkowicie się nie pogrążyć, tłumaczę sobie, że nie jestem taka całkiem do niczego i uparcie wyszukuję mocnych stron. Thievery corporation też troszkę pomagają.
Ot, taki maruderski bełkot
1 komentarz:
Z pewnością nie jesteś taka całkiem do niczego!
Pozdrawiam serdecznie, życząc lepszego nastroju!
Prześlij komentarz