Dlaczego ten czas tak szybko płynie? Zdążyłam już nawet zaliczyć pierwszy jesienny nastrój, tzn. zrobiło się ciemno, zimno i jedyne, co mi pozostało to zrobić jakąś jesienną herbatę i zakopać się pod kocem.
Na szczęście wczoraj było już zupełnie inaczej i wspaniale było wracać ciepłą nocą ze spotkania z kuzynem i mieć nad sobą księżyc w pełni.
A spadające gwiazdy jak dotąd tylko ja dostrzegam.
W przyszłym tygodniu w końcu trafi nam się jakiś dalszy wakacyjny wyjazd. Uderzamy na południe Niemiec do brata Mi. Będą Alpy, Jezioro Bodeńskie i piękne niemieckie wioseczki. Żeby tylko kurs euro jeszcze trochę spadł :)
1 komentarz:
Zazdroszczę wyprawy ;)
Prześlij komentarz