sobota, 16 stycznia 2010

"Trzy sezony w piekle" - trochę Bondego


Wróciła mi chęć do oglądania filmów. Kiedy już wszyscy zobaczyli, wydali swoje opinie i opisali, teraz przyszła kolej na mnie. W końcu zebraliśmy się w sobie i wczoraj zobaczyliśmy "Bękarty wojny". Dawno nie widziałam filmu, po którym jeszcze przez długi czas przychodzą do mnie migawki z niego i dają do myślenia. Do Tarantino mam stosunek obojętny, widziałam tylko "Pulp fiction", a do innych "Kill billów" mnie nie ciągnęło.
W każdym razie wracając do "Bękartów"- film świetny, uwielbiam czarny humor, muzyka idealna i podobała mi się tam zabawa konwencjami. Czytając różne recenzje, bałam się, że będzie to krwawa jatka, za którą nie przepadam. Na szczęście pod względem brutalności, nie pobił "To nie jest kraj dla starych ludzi" Coehnów (nota bene również świetny!), więc byłam uspokojona.
A dzisiaj cały czas słucham tego : http://www.youtube.com/watch?v=y_i0n4gTkLA . Muzyka Bowiego w połączeniu ze sceną zapada w pamięć. Piosenka rozkręca się w okolicach 1.50 minuty.

Pozostając w filmowych klimatach, nie mogę się doczekać, aż do polskich kin wejdzie "Trzy sezony w piekle". Mam nadzieję, że się pojawi, wszakże gra tam Karolina Gruszka - i to kogo!
Film powstał jakby na podstawie biografii Egona Bondy'ego - osoby, która wywarła duży wpływ na czeską kulturę.
W latach 50 -tych, szarych i siermiężnych on żył po swojemu. Nazywany jest Papieżem undergroundu, twórca totalnego realizmu. Jego filmowe alter ego - Ivan Heinz jako niespełna dwudziestolatek ucieka z domu, wiedzie życie dandysa i kontestatora, żyje z dnia na dzień i romansuje z biseksualną Janą Krejcarovą, którą właśnie gra Gruszka.
Sama postać Krejcarovej jest również interesująca. W rzeczywistości była ona córką Mileny Jesenskiej (tej, która w dwudziestoleciu była feministką,czy raczej emancypantką, walczyła o prawa kobiet, zaangażowana w obronę Żydów trafiła do obozu koncentracyjnego i tam zmarła. Jednak najbardziej chyba jest znana z tego, że przyjaźniła się z Franzem Kafką i to właśnie do niej pisał "Listy do Mileny").
Wracając do Krejcarovej, jak na czasy, w których żyła również miała odwagę żyć po swojemu. Romansowała z Bondym, prowadziła dosyć swobodny tryb życia, kontrowersyjne wydaje się to, że nie interesowała się swoimi dziećmi i ostatecznie pozbawiono ją praw rodzicielskich.
Była poetką, której wiersze w otwarty sposób mówiły o miłości, seksualności nie kryjąc się za mglistymi metaforami.

Bardzo jestem ciekawa filmu, według rankingu Lidovych novin, film znalazł się na pierwszym miejscu najważniejszym filmów minionego roku, trailer też zaciekawia.

I jeszcze coś - ciekawy artykuł Szczygła o Egonie Bondy.
http://www.mariuszszczygiel.com.pl/reportaz1.html

i tak pewnie nikt tego nie czyta, ale tak się wkręciłam, że znalazłam jeszcze artykuł autorstwa Igora Kędzierskiego o Krejcarovej
http://www.lokator.pointblue.com.pl/admin/UserFiles/Image/mrowkojad/m13pazdziernik2007.pdf - na 16 stronie

3 komentarze:

Magoda pisze...

Ja czytam. Dzięki za tego posta.
Pozdrawiam serdecznie!

holka polka pisze...

pozdrawiam również!

fanaberiapraga pisze...

Ja też czytam!
I jestem z Wrocławia, i mieszkam w Pradze, i czytam wszystko co napisze Szczygieł,i nawet czesem coś po czesku ;)