niedziela, 7 sierpnia 2011

Znów dosyć dawno nie pisałam.
W między czasie stuknęło mi 25 lat, zrobiłam grilla na 10 osób (a taka ilość znajomych na imprezie w domu zdarza się rzadko) i zostałam obdarowana niezłymi prezentami.
Powiedziałam kiedyś Mi, że chciałabym dostać planszówkę Ticket to ride i o tym zapomniałam. On mi ją kupił,a moje zdziwienie było duże:) Grunt to zapomnieć o tym, o czym się mówi.
Udało nam się w końcu też wyrwać na ogromną i przepyszną kolację w Art Hotelu. Ta restauracja, carpaccio, wstążki z polędwicy w sosie kurkowym są warte każdych pieniędzy. Byliśmy tam na gruponowy kupon, a na następne ważne wydarzenie warto tam znów pójść.
Dzisiaj z kolei również będzie miło, bowiem udało mi się wygrać bilety na wrocławski koncert Eryki Badu. Koncert jest plenerowy, ale nawet jeśli będzie padać, warto pomoknąć słuchając jej muzyki.

2 komentarze:

Aleksandra pisze...

wszystkiego najlepszego raz jeszcze, ćwierć wieku to ważna rocznica. ale gdzieś czytałam, że życie kobiety liczy się w cyklach 7letnich (u mnie się sprawdza!) więc może nie ma się do tego 25 za bardzo przywiązywać :)

Ola | Chasing Colors pisze...

bardzo mi miło! kiedy przeczytałam "o mnie" na Twoim profilu, pomyślałam "mój człowiek" :) pozdrawiam!