piątek, 23 maja 2008

in our nature


Znów wyhamowałam i tak sobie pływam w lenistwie. Od dwóch godzin próbuję napisać banalne wypracowanie o tym jak żyć zdrowo. Jak dotąd udało mi się napisać jedno zdanie.
Hrabal leży i kwiczy, niemiecki tym bardziej, jako że nienawidzę tego języka, a świadomość, że to będzie ostatnie koło i ostatni (mam nadzieję) mój kontakt z tym językiem, nijak mnie nie motywuje.
Zatem popijam sobie herbatę gruszkową ze świeżą miętą, słucham Jose Gonzalesa i rozkosznie trwonię czas oglądając ładne zdjęcia i blogi.
I to by było na tyle.

Brak komentarzy: