czwartek, 17 lipca 2008

nawet gdy jest źle dobrze jest [Mikromusic]

Kobiety zdecydowanie działają impulsywnie i często zmieniają zdanie. Pojechałam dzisiaj na zakupy z zamiarem kupna cukinii na ratatuille, a skończyło się na rybce, którą upiekę w skorupce z fety, orzechów i migdałów.
Do tego co jakiś czas wchodziłam na stronę merlina i zastanawiałam się nad kupnem "Łatwego gotowania" Gordona Ramsaya, przed chwilą, pod wpływem impulsu złożyłam zamówienie na tą książkę i do tego "Kafka nad morzem" Murakamiego, która też mnie kusiła. Rozgrzeszam się tym, że w końcu za tydzień mam urodziny, wakacje w większości pewnie spędzę w domu, więc pieniądze nie będą uciekały ode mnie,a poza tym skoro mój Mi spełnia swoje zachcianki kupując nieprzyzwoicie drogi router, to dlaczego ja mam nie kupić sobie książek? :)

Wczoraj, gdy on był w Krakowie, cały dzień spędziłam sama. Chciałam się spotkać z koleżanką, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że sama ze sobą czuję się dobrze i nie potrzeba mi ludzi. Być może prowadzi to do aspołecznych zachowań, ale tak naprawdę uwielbiam pobyć sama, poczytać ciekawą książkę i pobuszować w internecie czytając ciekawe blogi.
Czasami życie jest piękne.

Na naszym poddaszu mamy już podłogę, więc dzisiaj zaproponuję mężusiowi piknik pod oknami dachowymi :)

2 komentarze:

matylda_ab pisze...

Życzę aby "Kafka nad morzem" urzekła Cię tak jak mnie.;)

holka polka pisze...

również mam taką nadzieję :)